środa, 9 lipca 2014

Relacja dzień 3

Darłówko - Łeba

120 km; 8:30h

Dzień zaczęliśmy od Mszy Świętej o godzinie 8. Później zjedliśmy śniadanko, spakowaliśmy się i ruszyliśmy w drogę.
Trasa była ciężka i pod wiatr, ale droga pozwoliła nam na jazdę w parach, więc mieliśmy więcej czasu, żeby ze sobą porozmawiać.
Do celu dojechaliśmy zmęczeni, ale szczęśliwi. Pierwsi byli Paulina i Michał, którzy stworzyli ucieczkę i jechali przez ostatnie 8 km z prędkością 30 km/h. Jako trzeci, zaraz po nich dotarli Asia i Jarek.
Po rozpakowaniu się Marysia i Paulina zrobiły na obiadokolację makaron z twarożkiem, którym wszyscy się zajadali, aż im się uszy trzęsły. Nasz pies Pluto również im pomagał.



Krótka naprawa roweru przed wyjazdem.

Gotowi do drogi, ruszamy!

Po drodze, na postoju trzeba się posilić - kanapki z "nutellą" i bananami. :D
Jedziemy w szyku.

Pluto pomaga dziewczynom w gotowaniu.


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz