Tym razem deszcz złapał nas dopiero (na szczęście) przy końcu trasy. Za to jaki to był deszcz! Pogoda nas nie rozpieszczała… Jednak już sam pobyt w Jaśle był wielkim rozpieszczeniem :). Ojcowie franciszkanie udostępnili nam przytulne, ciepłe i suche (!) pokoje. Na obiadokolację zjedliśmy przepyszne spaghetti! Dzięki uprzejmości pani gotującej mogliśmy skosztować świeżego, właściwie dopiero co wyjętego z piekarnika placka z morelami. Tak zachwyciła mnie prostota tego ciasta i, co tu ukrywać, smak i zapach, że postanowiłam poprosić o uchylenie rąbka tajemnicy jeśli chodzi o przepis. Udało się! Dostałam cenną kartkę z notatkami - w prostocie siła (przepis jest naprawdę banalny)! Ale, odchodząc od tematu ciasta… Wieczorem odbyła się “burza mózgów” (z resztą w towarzystwie herbatki i… ciasta właśnie :)) - wymyślaliśmy logo grupy. Było naprawdę wiele różnych kombinacji. Jako pamiątka pozostały zdjęcia, coby nie zapomnieć najlepszych pomysłów. No a potem poszliśmy spać - w końcu trzeba mieć siłę na kolejny dzień zmagań… :)
Magda
Akcja "planujemy logo grupy" |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz