sobota, 2 lipca 2016

Ciąg dalszy rowerowania! :)


W piątek Asia z Marysią (same, bo nikt inny nie chciał...) pojechały na kolejny etap pedałowania po okolicach Wrocławia.




Po drodze minęły bardzo ciekawe różne miejsca: wioskę indiańską, prawdziwe (!) gęsi i owieczki, oraz ciekawe nazwy ulic i miejscowości. Kto by pomyślał, że takie skarby znajduja sie w zasięgu nogi....
Przydrożne gęsi


Był też bardzo stary kościółek. Aż szkoda, że nie dostałyśmy się do środka...

Nad A4-ką. Ale huk!

Ulica LG....a ich hale nie miały końca...
Miejscowość Bąki :)

 Minęłyśmy też wiele pól, w których zaczęły już złocieć zboża i rosnąć kukurydze.




Czasem trzeba sięgnąć po pomoce - my jesteśmy staroświeckie, nie korzystamy z GPSa... :P


"Lecę, bo chcę..." <3

"To my już skończyłysmy trasę??"

Oto Asia, fotografka wyprawy!

 A oto dowód, że z nas kulturalne rowerzystki -  zawsze sygnalizujemy, jak jedziemy ;)


A na koniec, oto przebieg naszej trasy - łącznie 52km! :) Oczywiście, każda zrobiła ciutkę więcej, bo trzeba było wrócić do domu...