Dzisiejsze 60km były przebyte w luksusowym tempie, ciesząc się ze słonka i równego (nie topiącego się) asfaltu. Zostały uwzględnione również przerwa na lody u przemiłej pani w Żernikach Małych oraz paradowanie po Ikei w trykocie i skarpetkach (bo bloki sie zetrą...), zwalczając zdziwone spojrzenia zakupowiczów, w celu zdobycia hot-doga... :)
|
Traska z lotu ptaka ;) |
|
Na znaku terenu zabudowanego nad budynkami leci....ROWERZYSTA |
|
Lody :D |